…kiedy to jadąc, jako pasażer, auta osobowego miałem okazję zaobserwować – zaledwie w ciągu kilku minut – dwa „pikniki” motocyklistów. Były to grupki płci mieszanych swobodnie rozstawione przy swoich maszynach na odcinku drogi ekspresowej S-5 pomiędzy węzłami Wierzyce a Gniezno – Południe. Jedna grupa, demonstrujących pogardę dla śmierci swojej jak i innych użytkowników drogi – koczowała na pasie awaryjnym w kierunku Poznania. Drudzy byli jeszcze bardziej zaawansowani w rzucaniu wyzwania losowi – stali mianowicie na skraju prawego pasa łącznicy zjazdowej z węzła w kierunku Gniezna. Obie grupy dzieliła skala dopuszczalnej prędkości pojazdów mknących mimo nich – w pierwszym przypadku było to 120 km/h a w drugim 80 km/h. Wielce prawdopodobnym było, że przepiękna pogoda, a co za tym idzie, prażące słońce dokonało stosownych spustoszeń w czaszkach. Spustoszenia te musiały być bardzo dojmujące w świetle nie skorzystania ze znajdujących się w odległości zaledwie kilku kilometrów od koczujących – miejsc obsługi podróżnych. Uwaga dla stosownych służb – łatwiej złapać motocyklistę stojącego obok motocykla niż tegoż samego w trakcie jego jazdy. Swoją drogą ciekawe jak by się miały koszty nadzoru ruchu z drona w stosunku do kosztów wypadku – ale, ale – zapędziłem się – przecież „wchodzi” RODO i mogłoby dojść do złamania tajności danych osobowych koczowników.
Seklir
Subscribe
Login
Please login to comment
0 komentarzy
najnowszy